Po pierwsze, nie sądziłam iż fakt tego, że od długiego dość czasu znikam raz na jakiś czas- i to na długo, zostanie zauważony aż przez tyle osób. Dziękuję wszystkim, którzy sprawdzali czy żyję, jak się mam i kiedy wracam.
Przy każdej notce pisałam, że wracam. Tym razem obiecywać niczego nie będę. Dużo się u mnie dzieję, i odbiera mi do głowę i myśli od bloga, szczególnie od zrobienia dobrych zdjęć. Ale, o tym właśnie dzisiejsza notka.
O tym czemu mnie tu tak mało, czy i ja rzucam blogowanie, oraz co się u mnie zmienia.
Plaga która panuje w ostatnim czasie na zamykanie blogów, trochę mnie niepokoi ale w obecnej sytuacji sama jestem w stanie zrozumieć wszystkie osoby które się na to zdecydowały. Nie zamierzam zamykać, czy oficjalnie zawieszać bloga. O odejściu nawet nie myślę- wręcz przeciwnie. Głowa kipi mi od pomysłów, i czekam tylko na moment gdy moje życie nieco się ustatkuję. Będzie to niedługo, taką mam nadzieję.
Kolejna sprawa, to te tajemnicze "rzeczy" przewracające mi życie do góry nogami. Oficjalnie mogę ogłosić, że: wyprowadzam się. Nie tylko z domu, czy też z miasta. Wyprowadzam się z kraju. Dokładnie do Londynu. 6 listopada lecę, bez biletu powrotnego. EDIT: Wygrałam wejście na EMA 2014, więc ups, trzeba się przebukować na inny termin. :D)
Szykowałam to już jakiś czas, chociaż ostateczna decyzja została podjęta lekko ponad miesiąc temu. Cały czas miałam wątpliwości. Nadal jakaś cząstka ich została. Jadę sama, i to chyba najbardziej przeraża. Uwielbiam samotność, ale lubię też przebywać w śród ludzi.
Szykowałam to już jakiś czas, chociaż ostateczna decyzja została podjęta lekko ponad miesiąc temu. Cały czas miałam wątpliwości. Nadal jakaś cząstka ich została. Jadę sama, i to chyba najbardziej przeraża. Uwielbiam samotność, ale lubię też przebywać w śród ludzi.
Potrzebuję takiej zmiany, od ponad roku potrzebowałam wyrwać się stąd, z tego życia które miałam tutaj. I mimo tego, że zostawienie rodziny, garstki przyjaciół czy nawet znajomych będzie trudne, to wszystkie inne aspekty życia przekonały mnie, by podjąć tą decyzję.
Dlatego też, mój blog żyje jak żyję. Nie mam czasu nawet by poczytać Wasze blogi, czego brakuje mi równie mocno.
Staram się być na YouTube, gdyż z niewiadomych dla mnie powodów, nagranie video jest dla mnie łatwiejsze niż pisanie notek.
Mam nadzieję, że przebrniecie ze mną przez ten burzliwy okres.
Koniec końców, uspokoi się a ja wrócę. Bo tęsknie!
Tymczasem, chętnie poczytam rady dotyczące przeprowadzki. Szczególnie pakowania, czas się za to zabrać.
Jeśli chcecie być bardziej na bieżąco:
Po prawej znajdziecie odnośniki do mojego twittera (bardziej osobisty to: xclaau ;)) instagramu, YouTuba czy facebooka :)
Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Przesyłam wielkie buziaki dla każdego, i dziękuję, że o mnie pamiętacie:*
Ps, och a tak poza tym, wygrałam wyjazd na EMA 2014, będzie się działo! :DDD
Ps, och a tak poza tym, wygrałam wyjazd na EMA 2014, będzie się działo! :DDD