o woskach yankee candle w 2013 na blogach było głośno. jak dla mnie; za głośno. nie mówię, iż wosków YC nie lubię, wręcz przeciwnie. sama posiadam, kupuję i namiętnie zużywam. jednak kiedy co drugi post dotyczył właśnie tej tematyki, miałam lekki przesyt. i pewnie dlatego o YC u mnie na blogu nie było:) natomiast, już jakiś czas ma kochana kosmetasia - klik klik. - kusiła woskami z aromatella.pl no i w końcu skusiłam się na cztery warianty sojowych wosków:) . skorzystałam też z kodu promocyjnego i za całość razem z przesyłką zapłaciłam około czterdziestu złotych.
water rain
"Niczym lekki deszcz siąpiący w wiosenny poranek, ten zapach jest świeży i kojący. Idealny, by się wspaniale zrelaksować."
zapach deszczu uwielbiam od zawsze, więc gdy tylko zobaczyłam ten wariant, nie wahałam się ani minuty. i to właśnie on jako pierwszy poleciał do palenia, i jestem oczarowana. oczywiście, w stu procentach deszczu nie oddaje- niestety - jednak się na to nie nastawiałam. mimo tego, wyczuwalny jest aromat deszczu. po tak dobrym wstępie, mam nadzieję, że inne woski spiszą się równie dobrze.
cinnamon buns
(opisu ze strony producenta na razie nie ma, bo nie mogę znaleźć-sądzę, że został wyprzedany. jak będzie w ofercie to dopiszę;))
bułeczki cynamonowe uwielbiam, więc i wybór tego zapachu był nieco oczywisty. po wyjęciu z opakowania, faktycznie czułam dobrze odwzorowany zapach cynamonowych roladek. oczywiste jest, że jeśli za cynamonem nie przepadacie, ten zapach Wam się nie spodoba;) jest wyrazisty i słodki, sądzę, że trzeba uważać z tym ile wosku na raz wsadzimy do palenia:)
watermelon explosion
"Zapach lata w postaci soczystego aromatu dojrzałego arbuza. Nie można się mu oprzeć!"
arbuz to jeden z moich ulubionych smaków i zapach, więc gdy tylko widzę coś z użyciem arbuza, nie mogę się temu oprzeć. w tym wosku chyba najlepiej jest oddany zapach:) apetyczny, świeży i prawdziwy arbuz. aż miałam ochotę ugryźć wosk, więc ostrzegam!
monkey business
"Dziwna nazwa dla fantastycznego zapachu... A to po prostu raj dla smakoszy owoców!
Górne nuty bananów i soczystych grejpfrutów otwierają zapach tuż przed wyrazistym kiwi, słodką truskawką i zakaskującą gumą balonową. A to wszystko złożono na waniliowej bazie. Bajeczny aromat, który ociepli i odświeży Twój dom!"
na ten wosk skusiłam się po notce kosmetasi - o TEJ, która całkowicie miała racje, pisząc iż pachną jak guma balonowa, bo to całkowita racja! :D zapach jest nieco niedoopisania, czuć kiwi, banana ja osobiście wyczuwam też melona;)
jeden wosk to koszt 7złotych. są też inne warianty cenowe i wielkościowe:) do wyboru do koloru!
a Wy słyszałyście o tych woskach? czy zostajecie tylko przy yankee candle? a może w ogóle nie używacie wosków?
może chcecie i zbiór YC zobaczyć? :)